Archiwum

cze24

Dlaczego #Brexit i co potem?

Wbrew optymistycznym sondażom jednak obywatele Wielkiej Brytanii zadecydowali niewielką większością głosów o opuszczeniu Unii Europejskiej. Zdradzona została młoda generacja, która w 75% głosowała za pozostaniem w Unii: http://www.theguardian.com/politics/2016/jun/24/meet-the-75-young-people-who-voted-to-remain-in-eu?CMP=twt_gu

Mamy nadzieję, że obudzi to elity europejskie, zarówno te rządzące Unią jak i te w państwach członkowskich. Bo jedną z najważniejszych przyczyn #Brexitu była niewątpliwie arogancja europejskich elit, doprowadzenie obywateli do stanu wielkiej niepewności ekonomicznej i pogłębiających się nierówności i wykluczenia, przy wielkim kryzysie demokracji, przejrzystości, nie liczeniu się z głosami obywateli, nawet gdy są one liczne i zdeterminowane.

Wystarczy popatrzeć na negocjacje porozumień regionalnych o wolnym handlu i inwestycjach jak TTIP, CETA, TISA, gdzie ponad głowami obywateli UE i mimo ich wielkiej mobilizacji, Komisja Europejska wspierana przez rządy, wciska protestującym obywatelom porozumienie, które trwale narzuci korporacyjną dominację i przyspieszy proces likwidacji osiągnięć całych pokoleń Europejczyków w zakresie ochrony środowiska, praw pracowniczych, usług publicznych, praw konsumentów, praw cyfrowych, ochrony danych osobowych, jakości żywności i rolnictwa, czy ochrony przed szkodliwymi substancjami chemicznymi w imię europejskiej zasady przezorności.

Walka obywateli przeciw TTIP i niewielkie szanse na jej wygranie, niewątpliwie wpłynęła na wynik brytyjskiego referendum. Dla bardzo wielu obywateli tylko wyjście z Unii daje możliwość uniknięcia katastrofalnych dla naszych dzieci i wnuków skutków tych narzucanych przez wielki biznes porozumień. Obawiamy się więc, że po wprowadzeniu na siłę TTIP, CETA i TISA zacznie się proces rozkładu Unii. Istnieje bowiem ryzyko, że nawet ci, którzy dziś są jeszcze wielkimi obrońcami projektu europejskiego, gdy zobaczą, że Unia, związana katastrofalnymi porozumieniami międzynarodowymi nadrzędnymi nad prawem wewnątrzwspólnotowym, nie ma szans na „reset” czy wewnętrzną głęboką demokratyczną odbudowę, zaczną stopniowo wspierać idee wyjścia z toksycznego układu. Siła nacjonalistycznych ruchów będzie jednocześnie rosnąć.

Póki co nikt, żaden z gorących przeciwników TTIP, CETA, TISA, nie podnosi tego drażliwego tematu w ocenach #Brexit, zwracając uwagę na inne ważne aspekty. Nas najbardziej interesują oczywiście Zielone głosy i oceny.

Dla przewodniczących Partii Zieloni #Brexit jest spowodowany, ale też jest otwartą furtką dla postępującego nacjonalizmu, ksenofobii, nietolerancji : http://partiazieloni.pl/brexit-dzis-bardziej-niz-kiedys-potrzebujemy-jednosci-stanowisko-zielonych-na-temat-brexit/

Przewodniczący Europejskiej Partii Zieloni wzywają do koniecznego „zresetowania” UE, a także zapowiadają, że Zieloni Europejscy zostaną zjednoczeni. Zapowiadają spotkanie 45 Zielonych partii w Glasgow na jesieni 2016 oraz połączony Kongres Europejskiej Partii Zielonych i Globalnych Zielonych w Liverpool w 2017 r.: https://europeangreens.eu/news/brexit-won-eu-has-reset

Przewodniczący frakcji Zieloni/WSE w Parlamencie Europejskim Philipp Lamberts i Rebecca Harms nawołują do głębokich zmian w UE, m.in. poprawy demokracji, zwiększenia roli obywateli i parlamentów narodowych: http://www.greens-efa.eu/uk-referendum-15721.html

Szkoccy Zieloni wzywają już teraz do podpisania petycji za pozostaniem Szkocji w UE: https://greens.scot/keep-scotland-in-europe

Dobrym uzupełnieniem tych pełnych niepokoju głosów jest głos Damiana Carringtona w The Guardian, który obawia się, że cenę za #Brexit zapłaci w UK środowisko i przyroda ps://www.theguardian.com/environment/damian-carrington-blog/2016/jun/24/uks-out-vote-is-a-red-alert-for-the-environment.

Na szczęście są też pozytywne strony #Brexit. Dostrzega je nowy Sekretarz Generalny Federacji Młodych Zielonych Europejskich FYEG, Artur Wieczorek: http://zielonewiadomosci.pl/publikacje/artykuly/7-powodow-dla-ktorych-euroentuzjasci-moga-sie-cieszyc-z-brexitu/#comment-124300.

Miejmy nadzieję, że Artur Wieczorek ma rację i że #Brexit będzie kubłem zimnej wody dla pewnego swojej siły europejskiego i transatlantyckiego establishmentu. Demokracja jeszcze nie jest całkiem martwa, a obywateli tak łatwo się nie da zniewolić.

Ewa Sufin-Jacquemart

 

 

 

cze14

TTIP-CETA-TISA nie mogą być niedemokratyczne – rezolucja parlamentu Węgier

W dniu 14.06.2016 r. Zgromadzenie Narodowe Węgier podjęło ważną rezolucję nadającą rządowi ramy w jakich ma się poruszać w zakresie zgody na wejście w życie negocjowanych przez Komisję Europejską w imieniu państw członkowskich porozumień o wolnym handlu i inwestycjach z krajami trzecimi: CETA z Kanadą, TTIP z USA i wielonarodowe porozumienie o liberalizacji usług TISA.

Rezolucja odnosi się do palących kwestii w związku z przewidzianym na najbliższe miesiące zatwierdzeniem przez Radę i Parlament Europejski umowy UE z Kanadą CETA. Podnosi trzy ważne kwestie:

  1. Umowy handlowe CETA, TTIP i TISA muszą być umowami „mieszanymi” co oznacza, że poza zatwierdzeniem przez Radę Europejską i Parlament Europejski muszą być również ratyfikowane przez parlamenty narodowe wszystkich 28 państw członkowskich
  2. Do czasu ich ratyfikacji przez wszystkie parlamenty, umowy te nie powinny podlegać tzw. tymczasowej implementacji
  3. Rząd nie powinien wyrażać zgody na żadne umowy, których zawartość zagraża obniżeniem standardów w zakresie ochrony środowiska, zdrowia, bezpieczeństwa żywności, praw człowieka i praw pracowniczych, i które zawierają antydemokratyczny mechanizm rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem (ISDS lub ICS).

Rezolucję przegłosowano druzgocącą większością głosów, ponad podziałami partyjnymi: 178 głosów za (96,2%),  2 głosy przeciw (1%), 5 głosów wstrzymujących się (2,8%).

Rezolucja została z satysfakcją przyjęta przez organizacje ekologiczne – Greenpeace Węgry, MTVSZ/Friends of the Earth Węgry i Protect the Future (Védegylet): http://lmv.hu/HU_parl_resolution_on_TTIP_green_NGOs_welcome_160613.

Oto pełna treść rezolucji Zgromadzenia Narodowego Węgier z dn. 14 czerwca 2016 r. (nieoficjalne tłumaczenie z angielskiego):

„Węgierskie Zgromadzenie Narodowe

          Rezolucja  H/9798/10

          w kwestii  Wymogów do porozumień handlowych i inwestycyjnych
          zawieranych przez Unię Europejską z krajami trzecimi:

  1. Zgromadzenie Narodowe wzywa rząd do stanowczego i konsekwentnego stania na stanowisku, w ramach działań związanych z podejmowaniem i przygotowywaniem decyzji przez instytucje Unii Europejskiej, w których biorą udział rządy państw członkowskich, że Comprehensive Economic and Trade Agreement (CETA) między Unią Europejską a Kanadą, Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP), które ma zostać zawarte między UE i USA, a także Trade in Services Agreement które ma zostać ustalone w ramach WTO (TISA), uznaje się za mieszane umowy międzynarodowe, których zawarcie wymaga właściwych procedur ratyfikacji we wszystkich państwach członkowskich zgodnie z ich odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi, i jako takie nie powinny być  tymczasowo wdrażane, dopóki wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej nie ratyfikują tych umów.
  2. Zgromadzenie Narodowe wzywa rząd do nie wspierania jakiejkolwiek umowy o wolnym handlu, która zagraża obecnemu poziomowi ochrony środowiska, zdrowia, bezpieczeństwa żywności, praw człowieka i praw pracowniczych, i zawiera antydemokratyczny mechanizm rozstrzygania sporów
  3. Niniejsza uchwała wchodzi w życie w dniu oficjalnej publikacji.”

Wzywamy polskich parlamentarzystów do zainspirowania się przykładem węgierskich deputowanych, ponad podziałami. Taka rezolucja byłaby znaczącym głosem Polski jako suwerennego kraju w Europie i ważnym stanowiskiem w coraz bardziej kontrowersyjnym procesie podejmowania decyzji w sprawie negocjowanych przez Komisję Europejską regionalnych umów handlowo-inwestycyjnych. Umowy te mogą bowiem zasadniczo ograniczyć suwerenność Polski i jakość polskiej demokracji oraz bardzo negatywnie wpłynąć na  jakość życia polskich obywateli i obywatelek – na dziesiątki lat, a jedynym sposobem wyzwolenia się z nich byłby Polexit z Unii Europejskiej.

cze12

CETA – wredna siostra TTIP

W kwietniu Maude Barlow, przewodnicząca masowej organizacji obywatelskiej Council of Canadians, przyjechała do Polski, żeby uprzedzić Polaków jakie zagrożenia stwarza porozumienie o wolnym handlu i inwestycjach podpisane w imieniu Unii Europejskiej przez Komisję Europejską z Kanadą, tzw. porozumienie CETA.  Wywiad z Maude Barlow Ewy Sufin-Jacquemart, prezeski zarządu Fundacji Strefa Zieleni,  można znaleźć na stronie Zielonych Wiadomości.

Dziś załączamy dodatkowo polską wersję krótkiej broszury na temat zagrożeń CETA, ale też innych negocjowanych aktualnie porozumień o „wolnym” handlu i inwestycjach – TTIP  Unii Europejskiej z USA, a także wielostronnego porozumienia o liberalizacji usług TISA.  Broszurę tę opracowała brytyjska organizacja Global Justice Now.

Czytamy w niej m.in.:

„Wymienione umowy handlowe mają wiele cech wspólnych, z których najważniejsze to: przyznanie korporacjom nowych praw do ochrony zysków przed trybunałami arbitrażowymi, obniżenie standardów chroniących prawa społeczne i ekonomiczne, zdrowie i środowisko oraz stwarzanie inwestorom nowych możliwości uczestnictwa w dostarczaniu usług użyteczności publicznej i realizacji zamówień publicznych. Co istotne, określenie tych porozumień mianem „umów handlowych” oznacza, że wiele kwestii, których dotychczas nie uważaliśmy za związane z handlem lub podlegające wymianie handlowej, zostanie niejako sprzedane w pakiecie. Dotyczy to m. in. dostępu do wiedzy, wsparcia dla lokalnych film, czy norm dotyczących żywności.”

Warto zapoznać się z całą broszurą i napisać do naszych Europosłów, aby nie zgadzali się na przyjęcie tej niebezpiecznej umowy, która jeżeli wejdzie w życie, będzie obowiązywała całe pokolenia, dopóki będzie istniała Unia Europejska, a każda jej modyfikacja będzie wymagała zgody wszystkich krajów członkowskich.

Polish version CETA TTIP little brother

cze05

Świętujemy Światowy Dzień Środowiska

5 czerwca jest od 1972 roku  Światowym Dniem Środowiska. Został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ na Konferencji Sztokholmskiej obradującej pod hasłem „Mamy tylko jedną Ziemię”.  Podczas tej konferencji ochrona środowiska podniesiona została do rangi podstawowej funkcji państwa. Pojawił się termin polityka ochrony środowiska. Konferencja wskazała na konieczność powołania wyspecjalizowanej agencji przy ONZ zajmującej się zagadnieniami ochrony środowiska, dzięki czemu powstał Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych, w skrócie UNEP  (United Nations Environment Programme).

16 czerwca 1972 roku Konferencja przyjęła Deklarację Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie naturalnego środowiska człowieka, tzw. Deklarację Sztokholmską.

Deklaracja ta stwierdza m.in., że „człowiek ma podstawowe prawo do wolności, równości i odpowiednich warunków życia w środowisku takim, które pozwalałoby na przyzwoite życie w dobrobycie. Człowiek ponosi poważną odpowiedzialność za ochronę i poprawę środowiska naturalnego dla obecnych i przyszłych pokoleń.

Deklaracja porusza też kwestie koniecznego ograniczania wpływu człowieka na zasoby Ziemi, na  powietrze, wodę, glebę, florę i faunę, na szczególną odpowiedzialność za ochronę i mądre zarządzanie pozostałościami dzikiej zwierzyny i miejsc, w których ona przebywa, na konieczność odpowiedzialnego i sprawiedliwego użytkowania zasobów nieodnawialnych, zapobiegając ich wyczerpaniu.

Światowy Dzień Środowiska obchodzony jest w ponad 100 krajach dla przypomnienia przekazu Deklaracji Sztokholmskiej i koniecznego dostosowania rozwoju cywilizacji do zachowania jakości i różnorodności ekologicznej otaczającego nas świata.

Przy tej okazji warto przywołać inny niezwykle ważny dokument międzynarodowy: Konwencję z Aarhus o Dostępie do Informacji, Udziale Społeczeństwa w Podejmowaniu Decyzji oraz Dostępie do Sprawiedliwości w Sprawach Dotyczących Środowiska, która obowiązuje w Polsce od maja 2003 r. i zgodnie z art. 91 Konstytucji RP stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana. Preambuła Konwencji z Aarhus uznaje m.in., że

-„odpowiednia ochrona środowiska jest niezbędna dla ludzkiej pomyślności i korzystania z podstawowych praw człowieka, włączając w to prawo do życia jako takiego

-„każda osoba ma prawo do życia w środowisku odpowiednim dla jej zdrowia i pomyślności oraz obowiązek, tak osobiście, jak i we współdziałaniu z innymi, ochrony i ulepszania środowiska dla dobra obecnego i przyszłych pokoleń„, a

-„aby być zdolnym do dochodzenia tego prawa i spełniania tego obowiązku, obywatele muszą mieć dostęp do informacji, muszą być uprawnieni do uczestnictwa w podejmowaniu decyzji i muszą mieć dostęp do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska„.

Konwencja z Aarhus jest dowodem, że ani korzystanie przez obywateli z prawa do dostępu do  informacji o środowisku, ani wypowiadanie się publiczne organizacji ekologicznych i ich dążenie do uczestnictwa w postępowaniach administracyjnych w sprawach mogących potencjalnie oddziaływać na środowisko nie jest wyrazem złej woli, czepiania się urzędów, chęci blokowania służących ludziom inwestycji czy działania na szkodę inwestora czy władzy, a wręcz przeciwnie są wyrazem odpowiedzialności obywatelskiej i korzystaniem z podstawowych praw człowieka.

Jest to szczególnie ważne w chwili, gdy organizacje ekologiczne, naukowcy ekolodzy i przyrodnicy oraz mieszkańcy troszczący się o ekosystemy i środowisko są przedstawiani  w złym świetle zarówno przez Ministra Środowiska jak i przez poddane presji rządzących media. Oskarża się ich o niekompetencję i brak legitymacji do korzystania z ich podstawowych, ważnych dla dobra wspólnego praw, gdyż występują w obronie unikalnego dziedzictwa przyrodniczego jakie stanowi Puszcza Białowieska, sprzeciwiają się eksterminacji dzików w 42 powiatach kraju czy pokazują katastrofalne dla środowiska skutki projektu przekopania Mierzei Wiślanej czy projektów użeglownienia Wisły.

Deklaracja Sztokholmska

Konwencja z Aarhus

 

Fundacja Strefa Zieleni – działamy na rzecz trwałego, zrównoważonego rozwoju Follow us Facebook Twiter RSS