Od czterech lat Polska nie wdraża poprawnie europejskiej dyrektywy o energiach ze źródeł odnawialnych (OZE), będącej elementem europejskiej strategii zrównoważonego rozwoju, zwalczania zmian klimatu i transformacji energetycznej i ekologicznej, powstałej w odpowiedzi na wyjątkowe wyzwania naszych czasów.
W tej chwili toczą się prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii, jednakże jej dotychczasowy kształt, po pierwszym czytaniu i pracach w komisji, nie wspiera energetyki prosumenckiej. Poseł PSL Artur Bramora odważnie zgłosił cztery ważne poprawki prosumenckie, ale nie zostały one przyjęte w komisji i jako tzw. poprawki mniejszościowe wracają pod głosowanie do parlamentu.
Być może to głosowanie odbędzie się już dziś, 13 stycznia.
Solidaryzując się z listem do posłów i senatorów napisanym z inicjatywy Koalicji Klimatycznej i podpisanym przez kilkadziesiąt organizacji, wysłaliśmy podobny apel do dużej części posłów prosząc posłów i posłanki o poparcie poprawek dających zielone światło dla rozwoju energetyki obywatelskiej. Oto on:
Warszawa 11.01.2015r
Szanowny Panie Pośle, Szanowna Pani Posłanko,
Apelujemy do Państwa jako naszych reprezentantów w Parlamencie RP, zaniepokojeni kierunkiem prac nad rządowym projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE), która nie powinna być przedmiotem partyjnych rywalizacji.
Dobra ustawa o OZE umożliwi rozwój energetyki obywatelskiej, która jest istotnym bodźcem rozwoju na poziomie regionalnym i lokalnym. Wspierając budowę małych, lokalnych źródeł energii ustawa przyczyni się nie tylko do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego regionów i całego KRAJU, ale także do tworzenia w nich nowych miejsc pracy, powstawania małych i średnich przedsiębiorstw, podnoszenia konkurencyjności zlokalizowanych w nich rodzinnych gospodarstw rolnych oraz ograniczenia zasięgu ubóstwa energetycznego.
Procedowany obecnie w Sejmie projekt ustawy nie daje szans na uzyskania tych korzyści. Nie służy rozwiązywaniu problemów w energetyce, konserwuje uprzywilejowanie nieefektywnych technologii oraz skutkować będzie zepchnięciem energetyki rozproszonej na margines. Największe wady projektu to:
– utrzymanie wsparcia dla współspalania biomasy. To nieuzasadnione i nadmierne wsparcie prowadzące do naruszenia konkurencyjności na rynku źródeł odnawialnych zostało już zaskarżone do Komisji Europejskiej. Tylko w latach 2005-2012 sektor energetyczny otrzymał prawie 7,5 mld złotych wsparcia dla technologii współspalania, z czego co najmniej 5 mld nie miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Co więcej, proceder ten prowadzi do dalszego uzależniania się od importu biomasy z ponad 50 państw świata. Sprowadzane są m.in. skorupy orzechów kokosowych, które następnie spala się w elektrowniach węglowych;
– brak rzeczywistego wsparcia dla najmniejszych, domowych instalacji odnawialnych źródeł energii, rozwiązań szczególnie ważnych na obszarach wiejskich oraz narażanie prosumentów (małych producentów i konsumentów energii) na ryzyko ekonomiczne. Odrzucenie sprawdzonego w Europie, stosowanego obecnie w 66 krajach i uzgodnionego wcześniej ze stroną społeczną instrumentu taryf gwarantowanych (ustalanych na określony okres) powoduje, że czas zwrotu nowych inwestycji jest zbyt długi, aby stały się dostępne dla większości obywateli;- pominięcie w ustawie dużej części społeczeństwa zainteresowanej produkcją energii na własne potrzeby. Zgodnie z projektem ustawy z uproszczeń administracyjnych mogą korzystać tylko osoby fizyczne. Wyłącza to wielką grupę innych podmiotów, które w wielu przypadkach są zainteresowane rozwojem małych źródeł energii opartych na wykorzystaniu lokalnych zasobów energetycznych: przedszkola i szkoły, administratorów budynków publicznych, organizacje pozarządowe, spółdzielnie mieszkaniowe, gospodarstwa rolne posiadające osobowość prawną. itp.;
– pominięcie w systemie wsparcia małych odnawialnych źródeł wykorzystywanych do produkcji ciepła. W większości przypadków ubóstwo energetyczne związane jest z bardzo wysokimi kosztami ogrzewania. Produkcja ciepła w instalacjach wykorzystujących lokalne, odnawialne zasoby energii i wsparcie dla efektywności energetycznej to najlepsze metody ograniczania zasięgu ubóstwa energetycznego;To tylko wybrane, najpoważniejsze wady projektu ustawy. W konsekwencji, jej uchwalenie nie przyczyni się do rozwoju polskich technologii prosumenckich i niezależnych wytwórców energii, ale prowadzić będzie do dalszej monopolizacji rynku przez wybranych wielkich producentów oraz do ciągłego podnoszenia cen energii.
Strona społeczna i posłowie, w tym poseł PSL Artur Bramora, zgłaszali na etapie prac parlamentarnych szereg poprawek do projektu ustawy, które zostały odrzucone bez podjęcia dyskusji. Opinia społeczeństwa nie powinna być ignorowana, dlatego domagamy się wprowadzenia do ustawy w II czytaniu zmian zapewniających wsparcie dla energetyki obywatelskiej. Podstawowe z nich to:
1. wprowadzenie taryf gwarantowanych dla najmniejszych źródeł prosumenckich,
2. rozszerzenie definicji prosumenta o inne podmioty, np.: spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe, szkoły,
3. stworzenia warunków do rozwoju produkcji ciepła z rozproszonych, odnawialnych źródeł
4. wycofanie się z dalszego wspierania wielkoskalowego współspalania biomasy.
Bez powyższych zmian ustawa o OZE nie powinna zostać przyjęta.
Prosimy o poparcie tych poprawek zgodnie z wolą setek tysięcy wyborców w Polsce, którzy chcą rozwoju energetyki obywatelskiej.
Jesteśmy przekonani, że w sytuacji, w której co najmniej 50% polskiego społeczeństwa chce i może zostać producentem ciepła i energii elektrycznej, stanięcie po stronie energetyki obywatelskiej będzie ważnym argumentem w przypadku starania się o ponowny wybór do Sejmu jesienią 2015 roku.
Z wyrazami poważania
Ewa Sufin-Jacquemart, Prezes Zarządu
Fundacja Strefa Zieleni