zmiany klimatu

sty23

Na konferencji „W kierunku nowego klimatu” mówiliśmy o różnych aspektach koniecznej transformacji energetycznej

Na szczycie klimatycznym COP 24 w Katowicach nie mogło zabraknąć Zielonej rodziny. Zieloni stoją na całym świecie na pierwszej linii politycznej walki o jak najambitniejszą, najszybszą i najdalej posuniętą dekarbonizację gospodarek, odejście od paliw kopalnych, radykalną obniżkę emisji gazów cieplarnianych, jednym słowem o wielką transformację. Musi być ona jednakże sprawiedliwa – zarówno dla krajów ubogich, które ponoszą najcięższe skutki zmian klimatu spowodowanych przez kraje zamożne, jak i wewnątrz krajów rozwiniętych, aby nie zostawić bez wsparcia regionów i grup ludzi związanych z wydobyciem paliw kopalnych i produkcją z nich energii. Powiedziała o tym Lucile Schmid, reprezentująca Green European Foundation , otwierając 11 grudnia 2018 roku całodniową konferencję „Towards a New Climate”. Konferencja miała miejsce w Katowicach w niezwykłym miejscu, położonym w sławnej pokopalniej dzielnicy Nikoszowiec – Galerii Szyb Wilson umiejscowionej w dawnym szybie kopalnianym, przerobionym na centrum sztuki i artystów.

Green European foundation zorganizowała konferencję z pomocą zielonych fundacji i think-tanków partnerskich: Fundacji Strefa Zieleni, warszawskiego przedstawicielstwa Fundacji im. Heinricha Boella, francuskiej Fondation de l’Ecologie Politique oraz dwóch brytyjskich think-tanków: Green Economics Institute z Oxfordu i londyńskiego Green House, oraz przy współpracy z grupą Zieloni/WSE w Parlamencie Europejskim i z ogólnoświatową siecią  Global Greens.

Konferencja miała na celu poddać Zielonej krytycznej ocenie polską strategię klimatyczno-energetyczną i pokazać inne możliwości i rozwiązania. Transformacja jest bowiem konieczna, biorąc pod uwagę postanowienia Porozumienia Paryskiego i alarmujący apel naukowców, którzy za pośrednictwem IPCC ostrzegają, że tylko radykalne zmiany w ciągu najbliższych dwunastu lat i całkowita dekarbonizacja do połowy stulecia mogą nas uchronić przed wielką klimatyczną katastrofą. Zasygnalizowała to reprezentująca Fundację Strefa Zieleni Ewa Sufin-Jacquemart.

Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni, w swoim wystąpieniu powitalnym zwróciła natomiast uwagę na szansę, jaką jest dla nas szczyt klimatyczny w Polsce:

„Mamy szczęście w nieszczęściu, że gościmy COP po raz trzeci – w kraju, który nie działa na rzecz klimatu. Szczęście polega na tym, że opinia publiczna dowiaduje się więcej o ochronie klimatu. My jako Zieloni od zawsze postulowaliśmy ochronę klimatu. Jako pierwsi w Polsce zwracaliśmy uwagę na potrzebę ochrony powietrza, smogu, który teraz przebija się do mainstreamu. Szkoda, że informacje o szczycie nadal pojawiają się w formie ciekawostki, sensacji, ale dobrze, że pojawiają się w ogóle.” – mówiła Małgorzata Tracz.

Wystąpienie wprowadzające wygłosił Bas Eickhout, Eurodeputowany z grupy Zieloni/WSE w Parlamencie Europejskim i kandydat Europejskich Zielonych , parytetowo ze Ska Keller, na przewodniczącego Komisji Europejskiej.

Powiedział, że to właśnie zmiany klimatu doprowadziły go do polityki. Badał je wiele lat, ale widział, że politycy nie zauważają problemu, więc zdecydował się włączyć do polityki, żeby walczyć z tym problemem. Przypomniał raport IPCC wzywający ludzkość, a przede wszystkim polityków, do natychmiastowego działania. Bas Eickhout zwrócił też uwagę, że zmiany klimatu to także problem jakości powietrza i bezpieczeństwa energetycznego, co dotyczy także Polski.

Media jego zdaniem nie nadają wystarczającej rangi problemowi. Pokazują cały czas francuskie „żółte kamizelki”, ale gdy marsz dla klimatu w Paryżu przyciągnął więcej ludzi niż było żółtych kamizelek nie pokazały tego. Podobnie gdy w Brukseli było 75 tysięcy ludzi maszerujących dla klimatu.

Bas Eickhout nie miał złudzeń co do ambicji szczytu klimatycznego pod polską prezydencją. “Kraje rozwijające się będą naciskać na finanse i jakieś porozumienie zostanie osiągnięte. Ale co z prawdziwymi ambicjami? Co z prawdziwymi działaniami?”, dopytywał się z ekspresją. “Prezydencja będzie szczęśliwa jeżeli ustalą jakiś pakiet reguł, nawet jak będzie on mało znaczący. Na pewno myślą już o nazwie wpadającej w ucho, jak “Katowicki Pakiet Reguł”. Ale transformacja energetyczna jest w drodze I jest nie do zatrzymania. Na początku nikt nie wierzył, że energie odnawialne mogą zmienić sektor energii, ale to się dzieje: OZE konkurują a nawet wygrywają konkurencję z paliwami kopalnymi” powiedział.

Zwrócił też uwagę na wielkie koszty utrzymania starego systemu i dotacje, na których się opierają kopalnie węgla. “Utrzymywanie kopalń węgla jest głupie, zauważył, zarówno ze względów środowiskowych jak ekonomicznych.”

Holenderska partia Zielonych nazywa się GroenLinks czyli Zielona Lewica, ponieważ wierzy, że ekologia musi iść w parze z troską o społeczeństwo. Transformacja musi być sprawiedliwa, z dbałością o aspekty społeczne.

Trzeba też rozmawiać o atomie. “To dość zabawne, powiedział, że polski rząd twierdzi, że energie odnawialne są zbyt skomplikowane dla ich kraju, a jednocześnie pchają w stronę energetyki jądrowej, która jest znacznie cięższą technologią, do tego coraz droższą. Na dodatek pójście w kierunku energetyki jądrowej może oznaczać dla Polski uzależnienie się energetyczne od Rosji, co trzeba rozważyć.”

Co do tzw. ujemnych emisji, stwierdził, że im dłużej czekamy, tym bardziej stawiamy na nieznane, niesprawdzone technologie geoinżynieryjne. Więc z każdej perspektywy – środowiskowej, ekonomicznej, społecznej czy technologicznej, jego zdaniem działanie ma sens już teraz.

Roger Manser z Wielkiej Brytanii zwrócił uwagę, że nie tylko kwestie energii są istotne, bo największe znaczenie ma zmiana społeczna, szczególnie w Polsce. Trzeba zrewidować sposób w jaki się buduje I utrzymuje szkoły, szpitale, organizuje transport i inne przyzwyczajenia. Co unijna polityka na to? zapytał.

To jest wystarczająco przemyślane w Unii”, odpowiedział Bas Eickhout. Jego zdaniem zarówno w transporcie jak i w ogrzewaniu mieszkań będziemy potrzebować elektryfikacji. Dlatego najpilniej potrzebujemy zmian w sektorze energetycznym. Ale potrzebna jest też transformacja przemysłowa, potrzeba jest do tego dużo mądrzejszej ścieżki zmian dla przemysłu. Oczywiście potrzebne są zmiany w świadomości ludzi, ale one już zachodzą, np. w Holandii, we Francji liczba samochodów maleje.

Prawdopodobnie najtrudniejszą kwestią zdaniem Basa Eickhouta jest rolnictwo. Obowiązuje logika “im więcej produkuję z ha tym lepiej”, co prowadzi do specjalizacji I długiego łańcucha dostaw. Ta logika musi ulec zmianie. “Potrzebujemy zmian we wszystkich
dziedzinach życia, ale najważniejszy jest mimo wszystko sektor energii”, stwierdził. 

Francuska Zielona polityczka Lucile Schmid zapytała o naukę. “Widzimy już teraz, że raport IPCC najprawdopodobniej nie zostanie przyjęty w negocjacjach COP 24. Jak więc zrównać politykę z nauką?”

Media szukają sensacji, odpowiedział Bas Eickhout, nie przejmował bym się tym za bardzo.  Wyjaśnił, że raport IPCC został przyjęty przez wszystkie kraje jeszcze w listopadzie. Teraz Arabia Saudyjska, Rosja I inni potentaci paliw kopalnych się kłócą o sformułowanie. „Niech “odnotowują” jeżeli tylko pozostałe kraje podejmą działania! Ale EU płaci codziennie milliard dolarów Arabii Saudyjskiej I Rosji
za ropę I to musimy zmienić!”, powiedział Bas Eickhout kończąc dyskusję.

cd nastąpi…

 

 

sty06

Skradziono nam Marsz dla Klimatu / They stole our March for Climate

(English version below)

Notatka prasowa organizatorów Marszu dla Klimatu z dn. 10.12.2018:

MARSZ DLA KLIMATU NA COP 24

Policja atakuje pokojowy marsz w Katowicach

„Mamy sygnały, że przewozicie przedmioty niebezpieczne. Prosimy wysiąść – musimy przeszukać autokar i spisać wszystkich państwa” – takie słowa usłyszeli pasażerowie z Warszawy i Wrocławia, kiedy w sobotę rano zostali zatrzymani po drodze na Marsz dla Klimatu w Katowicach. Autokar z Warszawy przetrzymano ponad półtorej godziny. „Przedmiotów niebezpiecznych” nie znaleziono, bo od początku ich tam nie było. Za to w efekcie zatrzymań kilkadziesiąt osób – w tym ekipa muzyczna z Warszawy – spóźniło się na pierwszą połowę Marszu.

„Jesteśmy mocno zdegustowani tym, jak przez cały wczorajszy dzień policja próbowała przeszkodzić nam w przeprowadzeniu sobotniego Marszu dla Klimatu. Przetrzymywano i przeszukiwano naszych gości – w tym gości z zagranicy – na podstawie absurdalnych i wydumanych powodów, do tego stopnia, że spora część nie dojechała na czas” – mówi Ewa Sufin-Jacquemart, jedna z organizatorek.

W trakcie pokojowego wydarzenia, które miało atmosferę rodzinnego pikniku bardziej niż demonstracji, policja nagle, z niezrozumiałych przyczyn, zaczęła wyrywać z tłumu przypadkowych ludzi.  Z jednego z poszkodowanych funkcjonariusze zdarli ubranie i półnagiego – przez dziesięć minut przetrzymywali na kilkustopniowym chłodzie, nie podając przyczyny „zatrzymania”. Kolejne trzy osoby zostały odwiezione i przez cztery godziny  przetrzymane w miejskiej komendzie policji w Katowicach. Postawiono im absurdalne zarzuty – w tym napaści czynnej na funkcjonariuszy policji.

„Chcemy podkreślić to, czego naocznymi świadkami było ponad kilkaset uczestniczek i uczestników marszu: to uzbrojona policja – z tarczami, w kaskach, z bronią i  w pełnym rynsztunku bojowym, wpadła w tłum nieuzbrojonych, młodych ludzi demonstrujących w legalny i pokojowy sposób.” – mówi Wojciech Szymalski, współorganizator marszu. „Bez wyraźnego powodu, za to najprawdopodobniej łamiąc procedury – np. przetrzymując bez informowania o przyczynie i bez podania podstaw prawnych – policja zatrzymywała i aresztowała pokojowych uczestników.” – dodaje Szymalski.

„Od początku marszu ilość policji i tajnych służb zgromadzonych wokół nas, oraz ich widoczne uzbrojenie w broń ostrą i gotowy do użycia gaz – raziły i wydawały się nieproporcjonalne i niepotrzebne w zestawieniu z liczbą uczestników i z pokojowym, piknikowym charakterem naszego wydarzenia” – mówi Igor Skórzybót, jeden ze współorganizatorów.

Przypomnijmy co było celem Marszu dla Klimatu, który zgromadził ponad trzy tysiące obywateli i obywatelek z Polski i zagranicy w Katowicach oraz wielu miastach w całej Polsce. Zebraliśmy się z okazji szczytu klimatycznego COP24, aby zaapelować do polityków z całego świata o natychmiastowe, konkretne działania dla poprawienia sytuacji klimatycznej w naszym kraju i na naszej planecie. Zwracaliśmy uwagę, iż bez podjęcia natychmiastowych kroków, już za 10-12 lat grożą nam katastrofy klimatyczne jakich ludzkość nie doświadczyła nigdy dotąd.

„Mamy nieodparte wrażenie, iż sobotnie działania dowództwa policji były celowe. Być może chodziło o odwrócenie uwagi mediów od naszego merytorycznego przesłania i skierowanie jej na kwestie porządkowe, może nawet – o dorobienie nam etykietki ludzi zagrażających porządkowi. Tylko że dla wszystkich uczestników marszu jasnym i ewidentnym był fakt, iż biorą udział w pokojowym spotkaniu ludzi, którym zależy na wspólnej przyszłości. Pozytywne przesłanie sobotniego wydarzenia zawarliśmy w Manifeście Marszu dla Klimatu” – komentuje Radosław Gawlik, współorganizator.

Dlatego na podsumowanie Marszu dla Klimatu zwracamy się do wszystkich – oficjalnie i nieoficjalnie odpowiedzialnych za obecny kierunek polskiej polityki, a w tym – za wczorajsze wydarzenia na ulicach Katowic:  Próbujecie rujnować nasze marsze, naszą wolność słowa i demokrację. Aktywnie i agresywnie niszczycie przyrodę. Nie dostrzegacie, że wasze działania prowadzą do samozagłady – waszej samozagłady.

Ale my wierzymy w mądrość zwykłych ludzi. Tych ludzi, którzy na codzień żyją ze skutkami waszych działań i waszych zaniechań:  chorują i umierają przedwcześnie przez smog, popadają w ubóstwo przez suszę, podwyżki cen żywności i coraz wyższe rachunki za ogrzewanie. Zamartwiają się o bezpieczeństwo i niepewną przyszłość swoich dzieci i wnuków. To z nimi będziemy kontynuować nasz Marsz dla Klimatu – od dzisiaj i każdego dnia. Próbowaliście powstrzymać nasz Marsz. Nie pozwolimy wam powstrzymać naszych działań w trosce o przyrodę, klimat i naszą przyszłości.

 

Podpisano: organizatorki i organizatorzy Marszu dla Klimatu:

Ewa Sufin-Jacquemart, Fundacja Strefa Zieleni

Wojciech Szymalski, Instytut na rzecz Ekorozwoju

Maciej Smykowski, Fundacja Piaskowy Smok

Joanna Górska, Igor Skórzybót, Aleksandra Kołeczek, Stowarzyszenie Ostra Zieleń

Paulina Lota, Fundacja Kuźnia Kampanierów

Rafał Górski, Instytut Spraw Obywatelskich INSPRO

Radosław Gawlik, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA

 


 

Press release, Monday 10th December 2018

MARCH FOR CLIMATE AT THE COP 24

Police take disproportionate action at peaceful march in Katowice

 

“We’ve received information that you might be bringing dangerous items into Katowice. Please step out of the bus and leave your bags inside, we will now search through them” – those were the words that citizens from Warsaw and Wroclaw heard on their way to the March for Climate, planned to start midday on Saturday the 8th of December. The bus from Warsaw was held up for over 90 minutes. Needless to say, no dangerous items were found, but consequently many people didn’t arrive on time for the start of the march.

“We are very disappointed by the actions of the police, who repeatedly stalled and thwarted our event. Our guests – both from Poland and abroad – were held up, searched, and even denied entry into Katowice. Allegations were based on absurd reasons.” – said Ewa Sufin-Jacquemart, one of the organisers of the March for Climate.

Towards the end of this peaceful gathering, without warning and with no reason given,  police at the back of the march charged in and grabbed three men out of the crowd. The men, who were detained for four hours, were subsequently accused of attacking the police – an event which is dismissed by numerous witnesses.  Another man was pushed onto the ground – his clothes ripped off his body – and kept half-naked in the December cold.  The police, despite being asked, gave no grounds for the illegal detention.

“Let me emphasise: police in heavy riot gear ran into the group of peaceful marchers who took part in a legal and well organised event” – said Wojciech Szymalski, one of the organisers of the march.

„The high numbers of police, with their guns and tear gas was unnecessary, compared to the number of participants – especially when juxtaposed against the positive, peaceful, picnic-like atmosphere at the march” – added Igor Skorzybot, one of the organisers.

The objective of March for Climate, which attracted over three thousand participants in Katowice and other cities of Poland, is simple, but critical. We gathered to appeal to politicians across the world for immediate action to prevent catastrophic climate change on this planet. The positive message of the march is captured within the March for Climate Manifesto.

„Based upon evidence presented to us, we believe that the police, rather than behaving as enforcers of the law, acted with pre-meditation to negatively affect the outcome of this peaceful march, attended by citizens who care about our common future.” – said Radoslaw Gawlik, co-organiser.

We want to pass on the following message to all – both officially and unofficially responsible for the direction our country has taken – an example of which was witnessed on Saturday:

You are trying to disrupt our marches, our freedom of speech and our democracy. Your actions are accelerating the demise of our environment and affecting human health for generations to come. Yet you appear oblivious to these facts. However, we believe in the wisdom of our people. Those same people, who are being impacted by the consequences of your choices: die prematurely from air pollution or descend into poverty. Those same people who are also concerned about the future of their children and grandchildren. It’s for them, and with them, that we will continue our March for Climate – from today, and every day onwards. You have tried to stall our March. You will not stall our fight for the environment, the climate, and for the future of our people.

Signed by the organisers of the March for Climate:

Ewa Sufin-Jacquemart, Fundacja Strefa Zieleni

Wojciech Szymalski, Instytut na rzecz Ekorozwoju

Maciej Smykowski, Fundacja Piaskowy Smok

Igor Skórzybut i Joanna Górska, Stowarzyszenie Ostra Zieleń

Paulina Lota, Fundacja Kuźnia Kampanierów

Rafał Górski, Instytut Spraw Obywatelskich INSPRO

Radosław Gawlik, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA

 

Relacja video z Marszu dla Klimatu Mateusza Pawełczyka:

 

maj10

Na Zielonym Letnim Uniwersytecie 2018 „przekraczaliśmy granice”

W dniach 12-15 lipca 2018 roku odbył się w Janowie Podlaskim, w pięknym, jakby stworzonym dla Zielonych, ośrodku „Uroczysko Zaborek”,  już czwarty Zielony Letni Uniwersytet, który organizowaliśmy dla Green European Foundation, ale także w partnerstwie z Przedstawicielstwem Fundacji im. Heinricha Boella w Warszawie, z którym zorganizowaliśmy seminarium tematyczne „Zielona wizja rolnictwa, żywności i rozwoju obszarów wiejskich” oraz z Koalicją Ratujmy Rzeki, z którą zorganizowaliśmy cykl tematyczny pod nazwą „Rzeczny Uniwersytet„. Było wielu gości z zagranicy, nie tylko z Unii Europejskiej, ale też z krajów naszych wschodnich sąsiadów, z Ukrainy i Białorusi.

O przyszłości Europy, miastach Dóbr Wspólnych, klimacie, rolnictwie i rzekach

W programie, poza otwierającą debatą o przyszłości Europy (z Zieloną Europosłanką Rebeccą Harms, dr Pawłem Kowalem, przewodniczącą Partii Zieloni Małgorzatą Tracz i Michałem Sutowskim z Krytyki Politycznej), w kontekście geopolityki i przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, przygotowaliśmy kilka cykli tematycznych: zmiany klimatu i przygotowania do szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach, Zielona wizja rolnictwa, żywności i rozwoju obszarów wiejskich, Zielona wizja samorządów – sejmików wojewódzkich i miast, w tym transformacja miast w kierunku Dóbr Wspólnych (w ramach międzynarodowego projektu GEF) wreszcie „Rzeczny Uniwersytet„, w partnerstwie z Koalicją Ratujmy Rzeki. Wśród licznych warsztatów i debat eksperckich była też mowa o walce ze smogiem, przyszłości pracy i roli sztuki i artystów w aktywizacji obywateli i transformacji politycznej Polski.

     

Przekraczaliśmy granice

Zielony Letni Uniwersytet 2018 nosił tytuł „Crossing Borders” (przekraczając granice). Miało to wiele znaczeń i podtekstów, bo byliśmy przy samej granicy z Białorusią, blisko granicy z Ukrainą, w krainie wielokulturowości i dialogu języków, kultur i religii. Nasz Zielony gość z Ukrainy Wasyl Baitsym przedstawił nam projekt infrastruktury, która niebawem powstanie w tym regionie, właśnie dla wsparcia dialogu między trzema sąsiadującymi w tym miejscu krajami – Polską,, Białorusią i Ukrainą. Będą to trzy podobne ośrodki sportowo-kulturalne, które będą prowadziły działalność opartą na dialogu międzykulturowym. Może za kilka lat kolejne ZLU będzie mogło odbyć się w jednym z tych ośrodków, kto wie. Ale „przekraczaliśmy też granice” także w kontekście drogi wodnej E40 z Odessy do Gdańska – budując koalicję polsko-białorusko-ukraińską przeciw temu szalonemu przedsięwzięciu, ale też polsko-czesko-niemiecką przeciw podobnej drodze wodnej E30 na Odrze, w ramach „Rzecznego Uniwersytetu”. Zaczęliśmy happeningiem na Bugu – „Siostry Rzeki” Cecylii Malik, artywistki zaangażowanej również w Koalicji Ratujmy Rzeki. Pieśń w obronie rzek, zachowania ich naturalnego charakteru i ich wolności i piękna popłynęła tym razem znad Bugu. Zamanifestowaliśmy w ten sposób nasz sprzeciw przeciw planom użeglownienia Bugu w ramach przyszłej drogi wodnej E40 z Odessy do Gdańska, przywołując też naszą niezgodę na budowę zapór na Wiśle, w tym już zapowiedzianej zapory w Siarzewie.

 

Ponieważ ważną częścią ZLU 2018 było seminarium nt. rolnictwa, żywności i rozwoju obszarów wiejskich, więc w tle mieliśmy kontekst dzików i choroby ASF czyli granicy dla dzikich zwierząt, gdyż rozważano postawienie parkanu długości 1200km wzdłuż naszej wschodniej granicy, przebiegającej zaledwie kilka kilometrów od miejsca gdzie przebywaliśmy.  Ale czy na pewno można stworzyć granicę dla zwierząt dziko żyjących?  Bug jest dziś naturalną granicą państwową, ale dla dziko żyjących zwierząt nie ma przecież granic, narodowości, paszportów…

Pięknie nam to pokazały dzieci, pod kierunkiem wspaniałej Zielonej artywistki Elżbiety Hołoweńko.

     

Była również kwestia geopolityki, o przyszłości Europy, relacji Unii Europejskiej i Polski z Ukrainą i Rosją, groźba nowej zimnej wojny, do której pchają nas Trump i Putin, ale też nasi przywódcy polityczni. O tym, otwierając dzień debat plenarnych, dyskutowali niezwykle ciekawie nasi goście: Zielona Europosłanka Rebecca Harms, były Europoseł dr Paweł Kowal, Michał Sutowski z Krytyki Politycznej i przewodnicząca Partii Zieloni Małgorzata Tracz, z pomocą Bartłomieja Kozka moderującego dyskusję: http://zielonewiadomosci.pl/publikacje/debaty-wywiady/europa-od-nowa/

     

Wreszcie omawialiśmy kwestie zmian klimatu, które nie znają granic, podobnie jak zanieczyszczenie powietrza. Zastanawialiśmy się, z pomocą Katarzyny Ugryn z Fundacji im. Heinricha Boella, wraz z ekipami  Green European Journal i Zielonych Wiadomości, z pomocą ekspertów i aktywistów z Polski i innych krajów, jaki kontent należałoby przygotować w związku ze szczytem klimatycznym COP 24 w Katowicach w grudniu 2018 r. , a następnie debatowaliśmy z pomocą Ewy Sufin-Jacquemart z Fundacji Strefa Zieleni o tym jak my, aktywiści i zielone organizacje, powinniśmy przygotować się do tego tak istotnego dla naszej przyszłości szczytu klimatycznego, jakie przesłanie, w jakiej treści i formie, i czy w ogóle, powinniśmy przekazać polskiemu rządowi sprawującemu prezydencję. Wreszcie Roger ManserAndrew Willoughby z Wielkiej Brytanii dyskutowali o ekonomii i zmianach klimatu, z pomocą Przemka Stępnia.

      

Poruszaliśmy też kwestię globalizacji, która powoduje bardzo szybką ekspansję globalnych korporacji, silniejszych niż państwa, dla których granice de facto nie istnieją. Dotyczy to także naszej żywności i tego w jaki sposób produkowana jest żywność, którą jemy, z jakimi konsekwencjami dla rolnictwa rodzinnego, środowiska i przyszłych pokoleń. Niezwykle ciekawa i wielowątkowa debata „Od rolnictwa przemysłowego do agroekologii i suwerenności żywnościowej„, prowadzona przez Ewę Jakubowską-Lorenz z Fundacji im. Heinricha Boella, z udziałem ekspertów unijnych i polskich od rolnictwa zrównoważonego oraz aktywistów ekologicznych, przedstawicieli kooperatywy spożywczej i ruchu Nyeleni na rzecz agroekologii i suwerenności żywnościowej, wreszcie konwencjonalnego rolnika oraz badaczki z IRWiR PAN, poprzedziła warsztat nt. roślin GMO, tych „tradycyjnych” i tych nowego typu, oraz okrągły stół ekspercki nt. rolnictwa ekologicznego. Odbyło się również spotkanie robocze założycieli Koalicji Żywa Ziemia, na rzecz innej polityki rolnej i żywnościowej w Unii Europejskiej i w Polsce, która wpisuje się w ogólnoeuropejską kampanię Dobra Żywność Dobre Rolnictwo (Good Food Good Farming).

     

Ale my Zieloni przekraczamy też granice tego co jest dominującą rzeczywistością naszych miast. Wraz z ruchami miejskimi skupionymi w federacji Kongres Ruchów Miejskich (Hanna Gill-Piątek, Marcin Gerwin) promujemy transformację miast w kierunku Dóbr Wspólnych, służących mieszkańcom i ich współdecydowaniu o miejscu i przestrzeni ich życia, miast otwartych i tolerancyjnych, w których kobiety mają równy głos. Transformacje te w praktyce pokazaliśmy na przykładzie belgijskiego miasta Gandawy (Dirk Holemans), gdzie rządzący tam Zieloni dokonują wraz z mieszkańcami prawdziwej zielonej rewolucji, oraz katalońskiego El Prat (Sergi Alegre) czy Londynu, który zmienia zieleń miejską w park narodowy (Roger Manser). Wreszcie dr Ludomir Duda zrobił nam wykład o szkodliwości zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla powietrza w szkołach i jak temu zapobiegać.

     

Wraz z artywistami walczymy z dewastacją przyrody, z dyskryminacją i cierpieniem zwierząt. Pokazał to panel „Artyści jako agenci zmiany” z Cecylią Malik, Elą Hołoweńko, Joanną Kessler i Michałem Kasprzakiem prowadzony przez Gerta Roehrborna z Fundacji im. Heinricha Boella. Czytaliśmy tez poezję zaangażowaną. Była tez mowa o zieleni w mieście i jak ją chronić (Aleksandra Zienkiewicz i Daniela Grzesińska) , oraz o globalnej odpowiedzialności, klimacie i kobietach poprzez film z festiwalu Afrykamera „Pół roku z bosymi babciami”. Wreszcie było duchowo i muzykalnie bębnem Bena Lazara i gitarą Andrew Willoughby.

Jednym słowem Zieloni swoją polityką, wizją świata i relacją z ludźmi i przyrodą burzą wiele granic. Nasz Zielony Letni Uniwersytet 2018  to pokazał.

      

Dla lokalnej społeczności

Dla lokalnych mieszkańców, głównie dla rolników ekologicznych, przygotowaliśmy w CDR w Grabanowie  spotkanie z pokazem filmu „Plony przyszłości” Marie-Monique Robin, z debatą o agroekologii i rolnictwie ekologicznym.

Wycieczki przyrodnicze inaczej

Zamiast tradycyjnych wypraw przyrodniczych z ekspertkami od koni Martą Nowak i Ewą Krzakowką-Łazuką odwiedzaliśmy w grupach sławną państwową stadninę koni w Janowie Podlaskim, co zakończyło się świetnym i radosnym quizem.

Rzeczny Uniwersytet

W 2016 roku na Zielonym Letnim Uniwersytecie w Ciechocinku pływaliśmy łodziami z ornitologami po Wisle, dyskutowaliśmy z mieszkańcami o bezsensowności budowy zapory w Siarzewie i pomogliśmy położyć pierwsze cegiełki pod Koalicję Ratujmy Rzeki. Tym razem zaprosiliśmy KRR na nasz ZLU. Dzięki Ewie Leś zebrali się aktywiści rzeczni z Polski, Białorusi i Ukrainy, ale też z Niemiec i Szwecji, aby spajać szyki z Koalicją Ratujmy Rzeki i razem walczyć ze szkodliwymi planami budowy dróg wodnych E40 i E30. Dla pokrzepienia serc obejrzeliśmy tez razem film „Damnation” o rozbieraniu starych zapór w USA.

[Dopisek z 2021 roku: Rzeczny Uniwersytet, dzięki Ewie Leś i Coalition Clean Baltic, stał się niezależnym, ważnym, cyklicznym wydarzeniem. Życzymy mu sukcesów i długiego życia!]

     

Szczegółowy program : Program ZLU 2018-07-06

Green Summer Academy „Crossing borders” was organized by the Green European Foundation with the support of the Fundacja Strefa Zieleni, with the financial support of the European Parliament to the Green European Foundation.

Debate on transition of cities towards the Commons was organized as a part of international project „Creating Socio-Ecological Societies through Urban Commons Transition”  by the Green European Foundation with the support of the Fundacja Strefa Zieleni, with the financial support of the European Parliament to the Green European Foundation.

Seminarium „Zielona wizja rolnictwa, żywności i rozwoju obszarów wiejskich” zostało zorganizowane we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie.

Patronat Medialny: „Zielone Wiadomości”

UWAGA!  Wciąż prowadzimy kampanię crowdfundingową na stronie http://pomagam.pl/ZielonyUniwersytet na ZLU 2019.  Za darowiznę co najmniej 50 zł można otrzymać nagrodę w postaci pięknego artystycznego t-shirtu (z bawełny organicznej i Fair Wear) z grafik naszej uczestniczki Eli Hołoweńko z serii „Ekofeminizm” lub Oli Wasilewskiej z grafiką „Żubrzyce, papieżyce”, a za co najmniej 20zł można dostać piękną przypinkę „Jestem eko-feministką” lub „Zostawcie nam rzeki” z pracami Eli Hołoweńko lub numer „Zielonych Wiadomości” nt. żywności, wsi i polityki rolnej albo angielskie wydanie Zielonych Wiadomości poświęcone katastrofie klimatycznej.

Zrób darowiznę na : http://pomagam.pl/ZielonyUniwersytet i wyślij informację na fundacja@strefazieleni.org jaki prezent chciał-a-byś od nas otrzymać.

     

lis24

COP22 zakończony i co dalej?

Ewa Sufin-Jacquemart, Prezeska Zarządu Fundacji Strefa Zieleni, uczestniczyła w roli obserwatorki w COP22 w Marrakesz w Maroku na zaproszenie Zielonej Fundacji Europejskiej (GEF). Dzieli się swoimi subiektywnymi wrażeniami.

Dwudzieste drugie spotkanie przedstawicieli praktycznie wszystkich krajów świata na Konferencji Stron UNFCCC czyli na szczycie klimatycznym COP22, zakończyło się 18 listopada 2016 r., tym razem w Marrakesz w Maroku.  Odlatując z różowego Marrakesz, z niepokojem oglądałam z samolotu surowy, czerwono-różowawy pejzaż gór Atlasu i okolic, z korytami mocno wyschniętych rzek, nielicznymi zielonkawymi plamami poletek i zielono-szarej roslinności. Myślałam, że palące przez cały tydzień mojego pobytu upalne słońce i bezchmurne niebo to zwyczajna pogoda w tej części Afryki, ale dowiedziałam się, że jest to coś wyjątkowego, gdyż zwykle o tej porze roku w Atlasie leży już śnieg, a pogoda jest deszczowa i wietrzna. Zresztą na te deszcze wszyscy czekają z nadzieją, gdyż poziom wód gruntowych jest coraz niższy, a w Maroku woda jest wielkim, bardzo cennym dobrem.  A jednak, w tym wciąż biednym kraju, w którym tylko  bliskie królowi zamożne elity oraz turyści i emeryci z zamożnej północy świata żyją na przyzwoitym poziomie, a zdecydowana wiekszość społeczeństwa żyje bardzo skromnie i dużo widać prawdziwej biedy, wciąż buduje się luksusowe wille i coraz to nowe pola golfowe, wycinając stare palmowe gaje. Brak racjonalizmu i dalekowzroczności, dość powszechny u ludzi, w Marakesz i szerzej w Maroku, jest jeszcze bardziej rażący.

Zmiany klimatu i ich skutki widać tam gołym okiem i postepują bardzo szybko.  Nie bez powodu doszło do podpisania rok temu Porozumienia Paryskiego. W tym samym czasie Europę i kraje Bliskiego Wschodu zalały fale uchodźców, z których praktycznie wszyscy, bezpośrednio lub posrednio, są ofiarami galopujących zmian klimatu i wynikających z nich konfliktów o zasoby, przede wszystkim o żywność i wodę.

Na szczytach klimatycznych spotykają się przedstawiciele bardzo różnych krajów, jednakże najważniejszy schemat podziałów rozróżnia bogate, jeszcze stosunkowo niewiele narażone na skutki zmian klimatu kraje północy i biedne lub bardzo biedne, narażone na drastyczne skutki zmian klimatu kraje południa. Jednocześnie to te pierwsze ponoszą historyczną odpowiedzialnośc za zmiany klimatu, gdyż raz wyemitowany dwutlenek węgla pozostaje w atmosferze 150 lat. Wzrost temperatury prawie o 1*C od początku ery przemysłowej, jest efektem skumulowanych emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych, jak metan, z całego tego okresu.

Mimo standardowego zagospodarowania funkcjonalnego przestrzeni, podobnego do tego jakie było na COP21 w Paryżu, COP22 był  inny niż ten paryski, i pewnie niż kilka ostatnich. Bo ten szczyt był pierwszym po podpisaniu historycznego globalnego porozumienia klimatycznego, na którego osiągnięcie potrzeba było aż 21 lat.

I to było czuć.

To prawda, że wciąż są kraje hamujące transformację energetyczną, jak Polska, i kraje pchające do jak ambitniejszych celów i działań, jak najszybszych, To te kraje, których położenie geograficzne naraża je już dziś na istotne zagrożenia klimatyczne. Takich krajów jest bardzo wiele, tu nie chodzi tylko o kilka małych, „spisanych na straty” przez egoistyczne kraje rozwinięte, kraików wyspiarskich. Dzisiejsi „imigranci ekonomiczni” czy też „uchodźcy wojenni” są również, a może przede wszystkim, uchodźcami klimatycznymi. I będzie ich coraz więcej. Skąd się to bierze? Wystarczyło np. posłuchać na COP22 o konwencji międzynarodowej  o ochronie i użytkowaniu cieków transgranicznych i jezior międzynarodowych (tzw. Water Convention), sporządzonej w Helsinkach 17 marca 1992 r.. , podpisanej dotychczas zaledwie przez 26 krajów, głównie takich, których rzeki mają źródła na terenie innych krajów, aby zrozumieć, że konflikty o wodę, budowanie zbiorników i zapor w górze rzek oraz przekierowywanie ich nurtów, jest i staje się coraz bardziej źródłem poważnych konfliktów.  Tak jak i migracje wymuszone przez susze, postepującą dezertyfikację i powtarzające się katastrofy pogodowe.

Wobec ilości krajów zagrożonych i powagi zagrożeń, egoizm i zrzucanie z siebie odpowiedzialnosci są coraz ostrzej piętnowane. Dlatego Polska, ze swoim planem wydobywania węgla jeszcze co najmniej przez sto lat, musi się liczyć, że są to jedynie, coraz bardziej denerwujące na arenie międzynarodowej, mrzonki. Nie tylko dlatego, że rynek węgla kamiennego będzie się z czasem coraz bardziej i coraz szybciej kurczył. Abstrachując od kwestii zanieczyszczenia powietrza, chorób i przedwczesnych zgonów, zwalanie jedni na drugich i licytowanie kto zużywa więcej węgla, staje się wyraźnie na arenie międzynarodowej mocno potepianą postawą, wobec powagi zagrożenia klimatycznego dla przetrwania nie tylko gatunku ludzkiego, ale i wszystkich innych gatunków. Ziemi jako planecie oczywiście nic nie grozi…

Dlatego rząd polski musi się poważnie zastanowić nad dalszą polityką energetyczną kraju i jak najszybciej wytłumaczyć prezydentowi Dudzie, że nie podpisanie poprawki z Doha do Protokołu z Kioto, bardzo oczekiwanej przez ubogie kraje najbardziej cierpiace od powtarzających się coraz częściej i coraz silniejszych katastrof pogodowych, na dodatek nic nie kosztujące Polski, nie jest żadną PRową zasługą. Tym bardziej, gdy Polska ma być znów liderem negocjacji klimatycznych COP24, w roku 2018, kluczowym dla ostatecznego kształtu Porozumienia Paryskiego .

Polecam mój komentarz o COP22 tu  oraz album opisanych zdjęć tu.

Ewa Sufin-Jacquemart

 

 

 

Fundacja Strefa Zieleni – działamy na rzecz trwałego, zrównoważonego rozwoju Follow us Facebook Twiter RSS